Nasz Brit niestety nie miał pisane trafić do nowej rodziny. Psiak, jak się okazało - niestety za późno, miał nowotwór nerki i okazał się on bardzo zjadliwy. Brit odszedł nagle, ale nie był sam. Miał nas, choć nie mogliśmy dać mu więcej niż ciepłą budę i regularne posiłki.
Przykro nam, że Brit nie spędził swych ostatnich dni ze swoją rodziną, że na ostatnie tygodnie swojego życia ktoś skazał go na tułaczkę. Bo czy ślepy, kilkunasto letni pies może zgubić się sam? Ciężko nam w to uwierzyć.
Przepraszamy piesku, że nie udało nam się Tobie pomóc. Biegaj teraz znów młody i zdrowy po łąkach Psiego Nieba.