Czelsi trafiła do nas 16 sierpnia w stanie krytycznym, weterynarz nie dawał jej wielkich szans na przeżycie. Sunia była odwodniona, niedożywiona, na jej sierści rezydowały stada much i ich jajeczek. Organizm Czelsi był tak wyniszczony, że sunia tylko spała i...umierała.
Po 2-3 dniach stan Czelsi się poprawił. Leki i kroplówki 24 h/dobę pomogły suni, choć o wstaniu na łapy nie ma jeszcze mowy. W złym stanie są nerki suni, ale wynika to z ogólnego stanu całego organizmu.
Czelsi nie widzi, nie wiemy jeszcze czy można uratować jej wzrok.
Sunia jest jeszcze bardzo słaba, ale z dnia na dzień jej stan się poprawia, mamy nadzieję, że suczka da radę wyjść na prostą i będzie mogła znaleźć kochającą rodzinę.
EDIT: stan z 15 września:
Czelsi czuje się już wiele lepiej. Wciąż jest leczona na zapalenie spojówki, ale wkrótce powinna całkowicie wyzdrowieć.
Sunia jest bardzo grzeczna, ładnie chodzi na smyczy.