Niechciane Dusze
Z lękiem patrzy za siebie....nie ma nic poza bólem, strachem i złymi wspomnieniami. Odwraca wzrok. Chce by było inaczej! Ale przed sobą widzi tylko mrok. Zło się w nim czai, człowiek ukrywa się w cieniu.
Ile istot na Ziemi boi się własnego cienia? Ile psich dusz, jest tak skrzywdzonych, że człowieka uważają za największe zło....zło które niesie ze sobą chłód, głód i ból. Ukrywają się przed światem ludzi. Kryją się po lasach i polach. Wychodzą tylko po zmroku, a jak czasem napotkają człowieka, uciekają, gdzie tylko mogą. Zapadają się pod ziemię, wchodzą w rowy...
Nie ze wszystkimi niechcianymi duszami tak jest. Niektóre wciąż wierzą, że człowiek to nie tylko zło....to też opoka, bezpieczeństwo, ciepło i poczucie przynależności. Instynktownie idą do ludzkich siedzib, nauczeni doświadczeniem przodków – człowiek, to ogień, ogień to dom, to rodzina. Nieufnie, ale z wiarą podchodzą do napotkanych istot. Kulą uszy, ogony, a łapy w każdej chwili są gotowe do ucieczki, ale póki nie poleci w nich kamień, będą dzielnie trwać w swym postanowieniu. Wrócić...wrócić do swego domu.
Nieufne psy, często są mylone z tymi agresywnymi. Bo szczerzą zęby, bo szczekają z daleka, bo nie podchodzą...Mało kto zdaje sobie sprawę, że one robią to ze strachu! Nie wiedzą, jak inaczej go wyrażać. Często wystarczy tylko czas i spokojne podejście by te „dzikie” psy, zamieniły się w kochanych pupili, najlepszych przyjaciół i były z nami do końca swego życia!
Pokochajmy dzikuski, dajmy szansę na normalne życie! Nasi przodkowie oswoili wilki. My możemy pomóc samotnym psom, wrócić tam, gdzie być powinny – do naszych domów.