Pluton trafił do nas mocno wychudzony. Biedak słaniał się na swych łapach ! Miał zanik mięśni, musiał głodować dłuższy czas, do tego miał chorą trzustkę, musiał przyjmować codziennie leki.
Psiak ma dobry apetyt. Jest pod kontrolą weterynaryjną. Po kilku tygodniach jego stan się bardzo poprawił.
Pluton jest ufny i spragniony kontaktów z człowiekiem. Nie przepada jednak za psami.
Ładnie chodzi na smyczy.
Jest zaszczepiony, odrobaczony i zostanie wykastrowany, jak jego stan się poprawi.