Dni mijały bezpowrotnie. Wiosna ustępowała, lato przemijało, jesień zmieniała się w zimę....i znów wiosna...i tak bez końca. Lata uciekały gdzieś w świat. Tymczasem w dziurawej budzie, w małym kojcu otoczonym innymi klatkami trwał On. Piękny, dostojny, młody. czekał aż człowiek się do niego uśmiechnie. Wyciągnie rękę i powie - no chodź. Ale człowiek tak nie robił...za to używał rąk i nóg by bić, kopać i łamać psie serce.
W schronisku o złej sławie minęły lata młodości Rando. Najlepsze lata życia spędził samotnie, unikając człowieka jak tylko mógł. I zdawałoby się, że nic się już nie zmieni, że tak zakończy on swój żywot - niechciany i zapomniany. jednak los, czasem potrafi się odmienić. W schronisku zaszły wielkie zmiany, a Rando dostał szansę. trafił do psiego hotelu, gdzie bardzo szybko został ulubieńcem wszystkich! Bo to źródło psich cnót i tego co dobre!
I nie ważne że pyszczek już siwy, nie ważne, że lata nie te - serce jego nadal pozostało młode i głowa pełna jest myśli młodości.
Rando kocha świat i jego mieszkańców. Zgadza się z każdym psem czy kotem! No może nie lubi, jak ktoś chce wejść mu na głowę, ale i wtedy nie wszczyna bójek. To kochany przytulak, który jakby mógł ciągle podtykałby głowę do głaskania.
Na smyczy nie ciągnie, na spacerach się pilnuje - to idealny towarzysz na przechadzki i wieczory na kanapie.
Randuś to mix owczarka ,ma ponad 10 lat. Większą cześć życia spędził sam bez człowieka u swego boku. A przecież każdy zasługuje by mieć swoją rodzinę!
Jeśli serce masz w odpowiednim miejscu, a w domu pustą kanapę - zadzwoń zapytaj o Rando! On z wielką chęcią wejdzie w Twoje życie i stanie się tym co najlepsze!
Jest odrobaczony i zaszczepiony.