To jeszcze psie dziecko, które wychowało się w stadzie lekko zdziczałych psów. Pomimo to widać, że człowiek interesuje Toro, że psiak chciałby się przełamać i stać się członkiem rodziny, nie wie tylko jak...i trochę się boi.
Choć nieufny z braku doświadczenia, to w głębi jego serca rośnie uczucie do ludzi, to pozytywne, które tylko czeka, aż zjawi się ktoś, kto przebije się przez mur strachu. Czeka na kogoś, kto da mu szansę i spokojną pracą oraz cierpliwością sprawi, że Toro stanie odważnie oko w oko ze swymi lękami - a człowiek będzie jego najlepszym przyjacielem.
Z racji na młody wiek, jest wielka szansa na to, że Toro już wkrótce pozbędzie się lęku przed nieznanymi ludźmi, trzeba tylko dać mu szansę. Nas - jego opiekunów, już toleruje, jedzenie bierze nam z rąk, nie ucieka na nasz widok, choć woli trzymać się na uboczu i obserwować. Czasem na kogoś naszczeka w formie odstraszenia, ale na szczekaniu się kończy.
Toro poszukuje domu, dobrej rodziny, która pokaże mu, że świat nie jest zły. Poszukuje domu z ogrodem, gdzie powoli będzie przyzwyczajany do mieszkania wewnątrz, albo zamieszka w budzie. W mieszkaniu w większym mieście psiak się raczej nie odnajdzie. Nie oddamy Toro na łańcuch ani do kojca! Toro nie może być pozostawiony sam w sobie, bo zdziczeje do końca, on potrzebuje kontaktu z człowiekiem!